Uśmiechnęłam się i machnęłam rogiem. na stole i w oknach pojawiły się kolorowe kwiaty. -Teraz jest ok?-zapytałam patrzą na nią. Położyłam się na swoim posłaniu i myślałam o tym małym jednorożcu.
Uśmiechnęłam się szeroko. -To najwspanialsze kwiaty jakie w życiu widziałam.-Powiedziałam cicho jakby nie chcąc ich spłoszyć.-Jak się nazywają?-Zapytałam wdychając ich słodki zapach.
-Są różne a te nazywamy Księżycowymi-powiedziałam wskazując na najpiękniejsze. -Wiesz a jak twoja mama miała na imię?-zapytałam z ciekawości bo Amelka przypominała mi moją zaginioną córkę. (http://tapety.joe.pl/tapeta/artystyczne/natura/ksiezycowe-fioletowe-kwiaty.jpg)
Zaczęłam wić się z bólu, nagle na moich bokach pojawiły się niewielkie skrzydła. Po chwili wstałam chwiejnie i skoczyłam do Shayli. -Mamo...w stadzie gwiazd rzucili na mnie urok żebym zapomniała kim jestem.-Szepnęłam wtulając się w jej bok.
Tytuł: Odp: Komnta Shayli
Wiadomość wysłana przez: Rosa w Luty 20, 2013, 22:31:57
Wleciał ptak z listem. Zostawił list i wyleciał. List Droga Shaylo Słyszałam że odnalazłaś córkę. Gratuluję i wiem że Shadow były szczęśliwy gdyby jeszcze żył a ja wiem cos na ten temat. Twoja Rosa
Wzięłam list. -Córeczko to nie twoja wina.-pwoeidziałam. -A teraz zajmie się tobą Trix ja muszę gdzieś wyjść. Ucałowałam ją i wyszłam wręczając ptakowi karteczkę.
Przymknęłam oczy. Głowa wciąż mnie bolała od napływających wpomnień. Zmarszczyłam brwi. Po chwili zwróciłam się do Trix. -Czy mam ciocię?-Spytałam cicho...właściwie ciszej niż zwykle bo bardzo żadko podnosiłam głos.
Kotka dała jej zioło do zjadzenia które działa na wszystkie uroki. -Poczujesz się lepiej-mruknęła. -A i masz ciocię ale ona jest z wrogiego nam stada-miałknęła Trixi.
-To jest smok lodu. Jego matką jest smoczyca z lodowego oceanu.-powiedziałam. Smok zaliśnił i powiększył się. -Będę go szkolić na mojego towarzysza bo Trix postanowiła udać się do domu czyli na księżyc.-powiedziałam. (http://i54.tinypic.com/343tf2b.png)
-Jak zdobędę więcej jaj to tak.-powiedziałam. -Chyba że ty byś go teraz zatrzymała. Saphira jest jeszcze za mała i masz to-rzuciłam jej książkę o smokach.